Ostatnio coraz częściej słyszy się o „śmieciowym jedzeniu”. Tym mianem określa się nie tylko fast foody, ale także różnego rodzaju zupki w proszkach i inne „gotowce”, białe pieczywo i wysoko przetwarzane, dosładzane, dobarwiane, gazowane artykuły spożywcze. Dlaczego dietetycy, lekarze, ba, nawet mistrzowie kuchni – jak choćby Jamie Oliver znany z programów TV i znakomitych książek kulinarnych – coraz głośniej biją na alarm? Czyżby oni wszyscy się zmówili przeciwko nam, zabieganym i zapracowanym, szybko pochłaniającym byle co?
Problemy stwarzane przez śmieciowe jedzenie są różnorakie: nie dostarcza ono organizmowi składników niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania, sprzyja otyłości, a do tego... truje. I nie chodzi tu o wszelkiego rodzaju ulepszacze i konserwanty. Takie pożywienie może prowadzić do nagromadzenia w jelitach toksycznych substancji. Wiele osób ma problemy ze skutecznym trawieniem pokarmów. Dotyczy to także ludzi młodych. Jesteśmy zbyt zajęci. Nie mamy czasu na dokładne rozdrabnianie jedzenia. Połykamy je w biegu. Dzięki temu mniejsza ilość enzymów miesza się z pokarmem, a to z kolei sprawia, że kiedy już dostaje się on do żołądka, kwasy trawienne okazują się nie dość efektywne. Widzieliście kiedyś, jak Wasze dzieci popijają hamburgera milk shake’em?
Dorośli mają ten sam kłopot
Tu jednak głównym sprawcą jest ciężkostrawne białko, na przykład mięso. Jeśli nie pogryziesz dość dobrze czerwonego mięsa, przedostanie się z żołądka do jelita cienkiego w postaci drobnych kawałków. Na krótką metę to żaden problem, ale jeśli stale będziesz faszerować jelita nie strawionym białkiem, może ono z czasem prowadzić do ich podrażnienia. Co wtedy? Drobne kawałeczki mięsa zaczną się rozkładać (czy kiedykolwiek zaobserwowałeś, jak szybko następuje rozkład mięsa w środowisku ciepłym i wilgotnym, właśnie takim, jakim jest organizm ludzki?) i w rezultacie, aby się przed nimi obronić, Twoje jelito pokryje owe zjełczałe drobiny mięsa śluzem. Niestety, ten izolujący śluz jest bardzo lepki i spowalnia cały proces trawienny, pozostawiając resztki w jelicie cienkim dłużej niż to konieczne, zamiast szybko usunąć je do jelita grubego, a następnie wydalić z organizmu. Im dłużej trwa taki stan, tym bardziej suchy i twardy staje się śluz, aż w końcu przywiera do ścianek jelit. A im dłużej tam pozostaje, tym mocniej przywiera i w końcu staje się ich stałym elementem. Te zwały toksyn nie tylko blokują światło jelit, lecz także utrudniają wchłanianie substancji odżywczych. Nietrudno wyobrazić sobie, jak będzie wyglądać Twoje wnętrze, jeżeli dopuścisz do takiego stanu.
I jeszcze jedno: w toksycznym środowisku wyśmienicie czują się pasożyty. Można się nimi zarazić od zwierząt, jedząc surową rybę lub mięso, w czasie podróży itd. Wiele osób nawet nie zdaje sobie sprawy z ich obecności w swoim organizmie.
Coraz więcej młodych ludzi miewa zatrute jelita. A to głównie z powodu fast foodów, które najczęściej składają się z produktów pszennych i burgerów, czyli dwóch najbardziej śluzogennych czynników pokarmowych. Oraz hektolitrów milk shake’a, który jest trzecim sprawcą nadmiernej produkcji śluzu w jelitach.
Główne czynniki sprzyjające powstawaniu śluzu w jelitach:
Czerwone mięso, sery twarde, wypieki z nadzieniem, mleko i jego przetwory.
Czynniki hamujące powstawanie śluzu w jelitach:
Awokado, błonnik, probiotyki i prebiotyki, oliwa z oliwek, niemal wszystkie owoce i warzywa.
Czynniki, które choć powodują powstawanie śluzu, mają jednak bardziej pozytywny niż negatywny wpływ na organizm:
Jajka, owies i produkty z owsa, ryby itp.
{ads1}
Chleb Twój śmiertelny
Jednym z najtrudniejszych do strawienia rodzajów białka jest to, które znajduje się w pieczywie, czyli tak zwany gluten. Za sprawą zmian sposobu produkcji pieczywa w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat poziom zawartego w nim glutenu wzrósł dramatycznie. Dotyczy to przede wszystkim pieczywa białego, takiego jakie używane jest do burgerów. Nic zatem dziwnego, że coraz więcej osób odkrywa, że są uczulone na pszenicę.
Problem polega na tym, że kiedy cierpisz na alergię pokarmową, na niektóre składniki – jak właśnie gluten – jelita reagują jeszcze gwałtowniej, powodując powstawanie większych ilości śluzu, co wywołuje szybsze zatrucie.
Pamiętaj, pszenica znajduje się praktycznie w każdym wypieku, w każdym gotowym posiłku i – oczywiście – w pieczywie. Młodzi ludzie spożywający duże ilości fast foodów i gotowych dań narażają się zatem na zwiększone ryzyko.
Z czasem nadmiar białego pieczywa, ciasta i burgerów może osłabić system odpornościowy w obrębie błon śluzowych jelit (Iga), narażając organizm na drożdżycę i inne poważne schorzenia. Warto pamiętać, że zanim wystąpią pierwsze symptomy tych chorób, zatruwanie układu trawiennego trwa całymi latami!
Nie dziwi więc, że duże spożycie czerwonego mięsa ma ścisły związek z rakiem jelit.
Typowe objawy nadwrażliwości na gluten:
Mdłości, skurcze, wzdęcia, zmęczenie, kłopoty z gardłem, pocenie się, podrażnienia skóry, trądzik, wypryski, migrena, apatia, depresja, lęki i paranoja.
Białko serwatkowe także jest ciężkostrawne – podobnie jak gluten – toteż wszelkiego rodzaju napoje określane jako milk-shake mogą być przyczyną formowania się śluzu i powstawania w jelitach toksycznego środowiska. A fakt, iż wiele osób nie toleruje laktozy, całą sprawę tylko pogarsza. Jeśli Twój organizm nie wytwarza enzymu rozkładającego laktozę znajdującą się w mleku (a jest to przypadłość dość powszechna), powstaje kolejny czynnik promujący nawarstwianie się śluzu i toksyn.
Colon C
Głównym powodem, dla którego Colon C tak skutecznie zapobiega gromadzeniu się toksyn w jelitach, jest rozpuszczalna natura błonnika znajdującego się w łupinach nasion babki płesznik. Wędruje on przez układ trawienny i niczym gąbka wchłania śluz, zapobiegając jego twardnieniu i gromadzeniu się złogów toksyn. Oznacza to także, że resztki pokarmowe tak łatwo nie przywierają do ścianek jelit. O tym, że to właśnie łupiny nasion babki płesznik najlepiej nadają się do tego zadania, decyduje chłonność zawartego w nich błonnika. Absorbuje on ponad dwadzieścia pięć razy więcej materii, niż wynosi jego masa rozpuszczona w wodzie. Absorpcja stanowi także o jego właściwościach przeczyszczających. A dzięki unikalnemu połączeniu pro- i prebiotyków z błonnikiem, w jelitach tworzy się zdrowe, nawilżone środowisko, które zapobiega twardnieniu śluzu i gromadzeniu się toksyn. Dobrze byłoby zadbać o zbalansowaną dietę, która nie sprzyja nadmiernemu wydzielaniu się śluzu. Dla ludzi młodych to zadanie może być trudne, bowiem ich jadłospis zawiera ograniczony zestaw fast foodów. Produkty przez nich spożywane, nie są zbyt różnorodne i mocno odstają od diety, jaką stosowali ich dziadkowie. Ale warto spróbować!
Odkładanie się toksyn w jelitach to powszechny problem wśród ludzi w średnim wieku
Ponieważ dieta większości z nas nie należy do najzdrowszych, nie można wykluczyć, że toksycznych złogów w jelitach dorobimy się na długo przed pięćdziesiątką. Pamiętajmy, że nie tylko grozi to zatwardzeniami. Grozi także biegunką. Kiedy układ trawienny zmniejsza swoją drożność, występują trudności z wchłanianiem substancji odżywczych i wody, które ułatwiają formowanie się stolca. Pokarm dosłownie „przelatuje” przez zatrute jelita, przypominające powłokę teflonową na patelni – gładko się prześlizguje, co nie pozwala na uformowanie się stolca. Materia z nas wycieka. To prowadzi do wniosku, że i biegunka, i zatwardzenie powstają jako skutek toksycznych złogów zalegających w jelitach.